27
grudnia. Jak to mówią, (a raczej
powtarzają do znudzenia) święta, święta i po świętach. No cóż, tym razem
również nie zostałam sama w domu, nie walczyłam z włamywaczami, ani tym
bardziej nikt nie wyznał mi poprzez napisy na kartonach, że dla niego jestem
perfekcyjna. Nie nawiązałam także romansu z premierem, ale to mogłoby być
trudne, zwłaszcza, że nasza premier jest raczej konserwatywna i nie poszłaby na
taki układ. W każdym razie "ten magiczny czas" nie był znowuż taki
magiczny.
31
grudnia. Już 19.00, co oznacza, że mogę spodziewać nieelegancko przedwczesnego
dzwonka do drzwi. Póki jeszcze mam szansę, szykuję na błysk siebie i wszystko
wokół!
Spodziewam
się Sylwestra co najmniej na miarę imprezy u Gatsby'ego. Albo chociaż takiej
jak na dachu Jepa Gambardelli w "Wielkim pięknie". Niestety, kiedy
wychodzę już ze sfery wyobrażeń w mojej głowie, widzę, że mam do dyspozycji co
najwyżej balkon metr na metr, szampan jest z kategorii promocyjnych, a liczba
gości nie przekracza nawet 20. No dobra, może tancerki wyskakujące ze stosu
butelek martini będą następnym razem.
6
stycznia. Z czasem popadam w stagnację. Nic już nie robię, ani nie piszę. Migająca
kreska programu word doprowadza mnie do frustracji. Niewątpliwie moja niedola
jest porównywalna z trudami największych. Podążając za ich wzorem, chciałam
odnaleźć słowa w szklance whisky, ale okazało się, że mam w domu tylko
maślankę.
***
I
tak szaraczek żyje w przeświadczeniu o szarości świata wokół. Spodziewając się, że jego życie samo z siebie
zacznie przypominać hollywodzki film narzeka na niezgodność produktu z opisem.
Ale to nie tak.
Po
co człowiek tworzy sztukę? Po co wymyśla niestworzone historie, alternatywne
światy, surrealistyczne krajobrazy? Czy nie po to, aby oderwać się od szarości?
Każdego człowieka otacza taka sama rzeczywistość, wszędzie ma te same kolory. I
od wieków, jeśli wydają się one zbyt mętne, to kreatywna jednostka nadaje im
nowy blask. Zatem nie ma na co czekać. Szaraczek może zrobić z szarością, co
tylko zechce: może to być szara eminencja zachwytu lub szara naga jama. Wybór
należy do niego.












