Najlepsze przeczytane 2021. Nie ranking. Tradycyjnie zajrzałam na mój Instagram Raptularz by Miriam Markotna i wybrałam książki, o których pisałam i na widok, których dziś przeszyła mnie iskra dobrego czytania. Nic nie zmieniałam w tekstach. Troszkę więcej niż zazwyczaj, ale z nadzieją, że coś również polubiliście albo wybierzecie.
kobiecość odmieniona przez wszystkie uczucia, emocje i doświadczenia życiowe. ciekawie opisane (świetnym językiem) przeplatające się losy kobiet kilku ostatnich pokoleń, czasy i obyczaje, zmiany i konsekwencje. wiele odmian dyskryminacji w różnych środowiskach i sytuacjach. ważna książka, by zrozumieć tak różnorodne spojrzenia. długa bardzo, ale wciąga.
„Tęsknię za tobą
bardziej, niż cię pamiętam.”
pięknie napisana książka. językiem zmysłowym,
dotkliwym, poszukującym zapisywania wrażliwości. intymna książka, która
krzyczy. opowieść o rodzinie, historii, traumie bycia innym. ważne co i jak
się opowiada, ale bardziej jednak co i jak się zauważa. a to dogłębne
spojrzenie świdruje wszystko, co napotka. i niemal na każdej stronie myśl
lub zdanie, które zatrzyma z zachwytu.
„Zaśmiał się fałszywym śmiechem do testowania
grubości ciszy.”
Mira Marcinów – Bezmatek
emocjonalny
rollercoster. córka-matka. jedna z najtrudniejszych relacji. nierozerwalna,
skomplikowana, najbliższa. poruszająco opisana przez Mirę Marcinów.
dramatycznie, ciepło, zabawnie, wzruszająco. z przestrzenią na własne
przemyślenia czytających. i znów żałuję, że wchłonęłam za szybko zamiast pobyć
dłużej z tą piękną literaturą.
Maria Stiepanowa – Pamięci Pamięci
czytałam tygodniami, a
nawet miesiącami, po kilka stron, po rozdzialiku. ponad 600 stron włóczęgi po
pamięci. nie chciałam się rozstać zbyt szybko. utknęłam na długo w pamięci, nie
tylko własnej. „precyzja tego co zobaczone” wynotowałam z zachwytem. inaczej
już przeglądałam zdjęcia przyjaciół, którzy zbyt wcześnie odeszli. podróże w
pamięci, pożegnania w realu. pięknie mi się czytało tę książkę, bo mądra,
zmysłowa i pięknym atramentem napisana.
„Na starych fotografiach siedzi kobieta w kolorze
drzewa, wiecznie zmęczona, ale rodzina zapamiętała ją jako piękność, a to
znaczy, że tak właśnie było.”
Mariana Leky – Sen o okapi
dla wrażliwców, którzy wrażliwie odbierają świat. zmysłowo, z otwartością i ciekawością dziecka. prosta książka o zwykłym życiu. ze szczyptą magii i wiarą, że wszelkie trudności i zmiany prowadza nas jednak naprzód. napisana z czułością dla bohaterów, dla emocji i dla słów. działa leczniczo, bo u mnie złagodziła stresy i niepokoje ostatnich tygodni. piękne czytanie. jedno z najlepszych w mijającym roku!
Leila Slimani – Kołysanka
Elif Shafak - 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie
„…bo czym była
miłość, jeśli nie pielęgnowaniem bólu drugiego człowieka jak swojego
własnego?”
10 minut i 38 sekund, żeby przeżyć jeszcze raz,
wyświetlić, poczuć, przejrzeć, opowiedzieć swoje życie. czułam, że warto
od tej właśnie książki zacząć nowy rok. życzę sobie i wam, by tylko na
tak dobre powieści trafiać! pięknie opisana historia poturbowanych ludzi,
którzy naturalnie odnajdują się wśród innych poturbowanych. i tworzą
silną przyjacielską więź, której moc eksploduje w ostatniej części. plus
sporo smaków i zapachów Turcji oraz nieoczywiste pocztówki ze Stambułu, aż
chciałoby się ruszyć w podróż. ale póki panuje pandemia, sięgnę po
kolejne powieści autorki.
zatrzymał mnie jeszcze jeden cytat: „Co dobrego
przychodzi im z tego, że pamiętają tak wiele, skoro niczego nie mogą
zmienić?”
Caroline Criado Perez – Niewidzialne kobiety / Jak dane tworzą świat skrojony pod mężczyzn
mężczyźni mylą własny
punkt widzenia z prawdą absolutną stwierdziła Simone de Beauvoir i ta książka
jest doskonałym potwierdzeniem tego zdania. opowiada w sposób szalenie
przekonywujący w jak wielkiej luce informacyjnej wciąż tkwimy. bo stale
pokutuje wiara, że to mężczyźni są wzorcowymi ludźmi, ich organizm jest brany
pod uwagę w badaniach dotyczących ludzkości. i dlatego kamizelki kuloodporne są
pozbawione miejsca na biust, kobiece zawały serca są niewłaściwie diagnozowane
itd. niemal na każdej stronie znajdziecie szokujące przykłady tego, że męskie
uznawane jest za coś uniwersalnego. żeńskie natomiast niszowe, choć dotyczy
połowy ludzkości…w latach dwudziestych XXI wieku wciąż trzeba udowadniać, że
prawa kobiet to prawa człowieka. myślałam, że sporo na ten temat wiem, ale ta
książka baaardzo szeroko otworzyła mi oczy. ze zdumienia, z oburzenia i z
bezsilności również niestety.
zachwyt. a może
błogostan. gdy czytam książkę, która zostanie ze mną na zawsze. i w głowie
i w emocjach. o jednej z najważniejszych spraw, jaka może się w życiu
wydarzyć: o relacji z drugim człowiekiem. nieistotne, czy zdefiniujemy ją
jako przyjaźń czy miłość. istotne jest to bycie obok, współbycie,
współistnienie. bo jak nazwać relację z osobą, która udźwignie moją
udrękę? pięknie napisane książki o umieraniu zawsze mają w sobie
eksplozję życia i na mnie działają niezwykle stymulująco. tak, że chce
się żyć.
a jedną stronę sfotografowałam do zapamiętania:
„…istnieje słowo onsra opisujące głębokie emocje, jakie odczuwa człowiek w
chwili, gdy zdaje sobie sprawę, że miłość, którą czuje do drugiej osoby,
nie przetrwa.”
Sigrid Nunez – Sempre Susan, Wspomnienie o Susan Sontag
pisarka o pisarce.
kobieta o kobiecie. niedoszła synowa o niedoszłej teściowej. w tak
różnorodny sposób Sigrid Nunez przygląda się Susan Sontag. a ponieważ
umie patrzeć i potrafi swoje spojrzenia ubrać w odpowiednie słowa czyta się
te wspomnienia arcyciekawie. nie ma cukierkowej laurki, ale i też za grosz
taniej sensacji. jest pełnokrwisty, wielobarwny portret intelektualistki
uchwycony utalentowanym piórem. plus całkiem sporo myśli o pisaniu, tworzeniu
i o uważności.
cytat zapamiętany: „Susan tak jak Woolf kochała
książki i jej pogląd, że niebo to wieczna lektura”.
gęsta, osaczająca
proza. lepka od brzydoty świata. świata na zakręcie, tuż przed kolejnym
wybuchem. gdzieś nad głowami trwa Wielka Historia, a my utytłani
okolicznościami maluczcy próbujemy złapać kolejny oddech. duszno od
zapachów, mecząco od napięcia, ohydnie od chęci przetrwania mimo wszystko.
w oparach strachu, zwierzęcych instynktów i alkoholu. świetnie napisane. mocna
powieść, która zostawia mroczny ślad.
myślałam o rodzicach, dziadkach i pradziadkach – bohaterach książki i twórcach naszej obecnej wygody. i o dzieciach z Syrii, i o dzieciach na pontonach na Morzu Śródziemnym, wojenka wciąż przecież gdzieś całkiem niedaleko trwa…
Filip Zawada – Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek
„Każdy może znaleźć
tyle, ile jest w stanie zauważyć”. czytam tekst Filipa Zawady co chwila
natykając się na intrygującą myśl, która zatrzymuje mnie gwałtownie.
tkwię w zadumaniu, niespiesznie przechodzę do kolejnego akapitu i znów
błysk, tym razem pytanie. satysfakcjonująca lektura. próba spojrzenia na
rzeczywistość oczami dziecka. prostymi słowami o codziennym zdziwieniu
światem.
„Kim my właściwie jesteśmy, żeby kazać czasowi
chodzić zgodnie ze wskazówkami zegara?”
Tomasz Stawiszyński - Co robić przed końcem świata
Co robić przed końcem
świata? Otworzyć szeroko oczy i myśleć samodzielnie. Ale najpierw może
zaparzyć kawę lub herbatę i przeczytać tę książkę. Żeby nie utknąć w
informacyjnej bańce, w której otrzymujemy potwierdzenie istniejących
przekonań (niekoniecznie naprawdę własnych). Żeby unikać niszczących nas
emocji (wybuchów agresji) wobec wszystkiego co odmienne. Żeby nie dać się
pożreć marketingowym machinom, które wszystko już o nas wiedzą i nie
wahają się użyć tych informacji manipulując nami, a zwłaszcza naszymi
emocjami. Żeby zdobyć argumenty do prowadzenia racjonalnego sporu ze
światem, z najbliższymi, i może też sami ze sobą. Absolutnie warto!
Karolina Korwin-Piotrowska - Reset
zatrzymajmy się.
porozmawiajmy. z dala od celebryckiego ple ple.
te rozmowy można czytać z pełnym wachlarzem emocji:
od mroczno-pandemicznych wysysając wszelkie pesymistyczne prognozy po euforię
hurraplanów na lepszą przyszłość już wkrótce. i tak też je czytałam,
głęboko skacząc po własnych nastrojach. ale dla mnie ta książka jest przede
wszystkim inspirująca. żeby sobie zadać sporo ze stawianych w niej pytań i
skonfrontować odpowiedzi. albo ostro popłynąć z biegiem rozpędzonych
myśli. szczególnie ciekawe są spotkania z osobami z zupełnie inną optyką
jak np. operatorka z hollywoodzkiej bajki Magda Górka opisująca świat
pandemicznych wrażeń z amerykańskiego podwórka. (trochę prywaty: Madziu
jesteś wspaniała!) #womanpower przy okazji nie mało w tym wątków dotyczących praw
kobiet. gdyby ktoś potrzebował racjonalnych argumentów, dlaczego dziewczyny i
kobiety powinny wciąż ostro dopominać się o swoje prawa polecam
szczególnie ostatnią rozmowę.